Wednesday, October 10, 2012

Mission Peak

- ola

Po drugiej stronie zatoki na terenie miasta Freamont znajduje się pasmo gór z całkiem ciekawymy szlakami do zdobycia. Jeden z nich prowadzi na szczyt Mission Peak - góra o wyskości 767 metrów. Jest to jedno z niewielu miejsc w tej części Kaliforni, w której prawie każdej zimy spada śnieg :) Niestety jest go bardzo znikoma ilość i utrzymuje się przez krótki okres czasu.
Szlak prowadzący na Mission Peak jest jednym z najpopularniejszych w Bay Area, więc każdego weekendu w każdym kierunku co chwila mija się na nim mnóstwo spacerowiczów, biegaczy, rowerzystów. Wycieczka na sam czubek to około 3 km trasy pod dość sporym kątem, więc pomimo krótkiego dystansu trzeba się solidnie namachać żeby doczłapać na górę. Widok ze szczytu rozpościera się na całą zatokę i inne szczyty Bay Area jak Mount Diablo, Mount Tamalpais czy Mount Hamilton.
tuż przed wejściem do parku mieści się osiedle bogatych domów - ten ze zdjęcia to raczej jeden z 'gorszych'
wejście do parku
szlak na szczyt to szeroka udeptana ścieżka dostępna dla pieszych i rowerzystów; po drodze można spotać niemałą liczbę pasących się krów ;)
alternatywny szlak z drugiej strony góry
powoli zbliżamy się na szczyt
czubek Mission Peak
widok z góry na zatokę
a z drugiej strony widok na góry
widoki warte trudu :)

Na zakończenie ciekawostka - zdjęcie reklamy Geico stworzonej w bardzo ciekawy sposób - 'namalowane' na niebie przez kilka równloegle lecących samolotów. Bo jak już coś robić to z rozmachem :) (Pech chciał, że byliśmy po nieodpowiedniej stronie mostu i napis ukazał się do góry nogami)

Saturday, October 6, 2012

różne

--michal

dla pieszych osobny szlabanik 

sezon na brukselki prosto z drzewa

pączki są tu na prawde dobre.. przypominają te polskie z budyniem lub advokatem. Mają koło miliona kalorii..

Znowu jedzenie

--michal

Dawno nie było o jedzeniu, a szkoda bo czasem udało nam się zjeść coś ciekawego. Poniżej pizza w stylu Chicagowskim. Robi ją się w dość głębokim naczyniu przypominającym brytwanne. Czeka się dość długo, bo około 45 minut. Jest słynna z tego, że jest niesamowicie sycąca.. :)

oryginalna z Chicago ma warstwę plastrów z przysmażonej kiełbasy na dnie :)

Podobno trzeciego nikt nie dojadł..

czyżby koliber?

--michal

Jestem prawie pewien, że małe ptaki latające przy naszej pracy to kolibry. Mają 2cm, charakterystyczny dziób, i że są na wyciągnięcie ręki, można oglądać jak "piją" nektar. Niestety, nigdy nie miałem aparatu gdy je wypatrzyłem. Poniżej pare zdjęć z naszego balkonu, tylko przez to że zrobione z oddali, nie wiem czy to rzeczywiście kolibry:




Tuesday, October 2, 2012

Tomales Point

--michal

Po kilku miesiącach mieliśmy okazje wrócić do Point Reyes. Jest to park około godzinę północ od San Francisco. Tutaj opisaliśmy poprzednią wycieczkę: Pt. Reyes.

Tym razem odwiedziliśmy drugi półwysep: Tomales Point. Jest on słynny z żyjących tam jeleni. Jest ich zaskakująco dużo na bardzo wąskim skrawku ziemi. Zeby tam dojechać trzeba przejechać właściwie cały park mijając wielkie pastwiska krów (tym razem z rodzaju ekologicznych, gdzie na jedną krowę przypada całe wzgórze zielonej łąki;). Do innych charakterystycznych elementów parku trzeba zaliczyć farmy ostryg. Podobno można kupować je całymi siateczkami i zjadać na miejscu, wprost z oceanu:) ..niestety tam nie pojechaliśmy, bo nie cała nasza rodzina je lubi ;)

Dzień był wyjątkowo mglisty. Widoczność momentami sięgała kilkudziesięciu metrów.

pierwszy okaz wypatrzony z daleka
leniwie przyglądały się turystom
w miare marszu szlakiem, spotykaliśmy kolejne stada
od czasu do czasu wyszło słońce
na wycieczkę wybraliśmy się z naszym kolegą ze studiów, który nas odwiedził
pare zdjęć z jego aparatu
juz prawie na miejscu; stoimy nad klifem
Tomales Point, kraniec półwyspu, po lewej ocean, po prawej zatoka
a tu znów nasze zdjęcia
a w drodze powrotnej skusilismy się na lokalnego steka
i grillowane ostrygi :) W małej ilości i z masłem czosnkowym wszystkim smakowały!