Ostatnim razem Lake Tahoe odwiedziliśmy w maju i przywitało nas tam piękne słońce i ponad 20 stopni na skali termometru. Tym razem pojechaliśmy do Tahoe w poszukiwaniu śniegu i jak się okazało, nawet tu w słonecznej Kaliforni mają go całkiem sporo ;) Pomimo widocznej wiosny nadciągającej wielkimi krokami (szczyt sezonu to grudzień/styczeń), w nocy temperatura spadała do -10 stopni, a stoki ciągle pokrywa gruba warstwa śniegu.
Nie będę sie rozpisywać o szczegółach jeziora i okolic, bo większość informacji przytoczyłam już kilka miesięcy temu (o tu), zabiorę się natomiast za widoczne dowody na to, że siedząc w San Francisco można przez cały rok doświadczać pięknej słonecznej pogody nie rezygnując przy tym z zimowego hobby (Tahoe jest tylko 3.5h drogi od nas).
Tahoe zimą to nie tylko narty czy snowboard - jest tu wiele pięknych widoków i szlaków, które dobrze sprawdzają się nawet zimą pełną śniegu
Emerald Bay
widok na wodospad (trzeba go się doszukać w bieli)
droga po grani
Lake Tahoe po lewej i inne mniejsze zamarznięte jezioro po prawej
szlak po parku przy jeziorze
kolejne jezioro
przyhotelowy deptak
poranne wiosłowanie w towarzystwie psa
w tej części jeziora popularny ośrodek narciarski to Heavenly Mountain Resort; na szczyt góry przez kilkanaście minut wjeżdża się gondolą z centrum miasta; trasy zjazdowe znajdują się na szczycie po drugiej stronie góry, a jedyny sposób powrotu na sam dół to dokładnie ta sama gondola
mapka stoków - porównałabym je do powiększonej polskiej Jaworzyny w Krynice; najwyżej położone stoki to nawet 3000 m n.p.m.
stok dzieli się na część Nevada i Kalifornia (bo przez górę przebiega granica stanów); tras zjazdowych jest całkiem sporo, więc nam udało się zjeździć tylko jedną część
narciarz numer 1
i numer 2
cały dzień piękne słońce i temperatura w okolicach 0 stopni
w centrum wszystkich stoków znajduje się ogromna knajpa z leżakami i stolikami również na świeżym powietrzu; tutaj można na piechotę dojść z gondoli, więc z pięknej pogody korzystali nie tylko narciarze, ale i zwykli spacerowicze (lub saneczkarze w każdym wieku:) )
po lewej jezioro w Kaliforni, a po prawej znacznie niżej położona w Nevadzie pustynia
drogowskazy
przejście między różnymi wyciągami - właściwie nie ma pojedyńczych stoków, z których można by korzystać cały czas bez przesiadki; trzeba wyjechać na sam szczyt korzystając przy tym z wielu niestety wolnych wyciągów
wyciągi zatrzymują o 16.00 więc w drodze powrotnej jeszcze w pełnym słońcu można podziwiać widok na jezioro i otaczające je góry