Saturday, February 23, 2013

San Jose Motor Show

--michal

To musiał być jeszcze styczeń, kiedy wybraliśmy się na pokaz samochodów w San Jose, jednak dopiero teraz znalazły się zdjęcia, więc czas zacząć nadrabiać zaległości.

San Jose ma najbardziej miejski charakter z wszystkich okolicznych miast. Wysokie centrum i rozrastające się przedmieścia. Nie mamy wiele okazji, żeby odwiedzić tamte strony, więc nadchodzący pokaz samochodowy był dobrym powodem.

samochody były rozstawione na dwóch poziomach centrum wystawowego. Zaczęło się od tych najbardziej luksusowych: Astony, Bentleye i Lamborghini, niestety były odgrodzone od zwiedzających
większość samochodów była na głównej sali. Były całkowicie dostępne dla nas, jednak nie pojawiły się żadne rzadkie marki. Jedyną zaletą było to, że wystawione samochody były w najlepszych wersjach. Na zdjęciu powyżej to Shelby, mniejszy brat Mustanga
Ola w Challengerze
Jeep Wrangler Rubicon, pełen osprzęt na każdą wycieczkę ;) Jeśli wybieramy się na prawdziwe odludzie przydadzą się co najmniej dwa takie. W Dolinie Smierci jeździliśmy po szlakach oddalonych o 50 kilometrów od najbliższego asfaltu, który z kolei dzieliło 50 km do cywylizacji -- zasięgu brak :)
nowy Lexus towarzyszył kilku innym premierowym pokazom, Jaguara czy 600 konnej Corvety
nowa Szóstka. Wygląda świetnie. BMW pożegnało się z kontrowersyjnym designem ostatnich 10 lat. Nowe karoserie wracają do klasycznych sportowych kształtów.
 Zwykła 650 kosztuje około 80-90 tysięcy, wersja M to dodatkowe 20 ;) Ehh..
sekcja dla farmerów. Takiego pick-up'a można spokojnie mieć za $30 tysiecy. W środku bardzo surowe ale to w końcu mają być wytrzymałe samochody a nie wygodne. Nasze dotychczasowe przygody z pickup'ami nie były zbyt przyjemne -- ich kierowcy mają dużą 'martwą strefę' w lusterku i nie przejmują się czy coś w niej jest ;)
pick-upy w Stanach to głównie Dodge, Fordy i Chevrolety. Konkurują w 3 głównych segmentach - odpowiednikach wersji Forda 150, 250 i 350. Zdarzają się specjalistyczne wersje 450, 550, 650 czy nawet większe, jako busy, ciągniki łodzi, samolotów czy koparki.. Na targach była wersja 150 (na zdjęciu akurat odpowiednik Dogde 1500). Zawsze można było liczyć na V8 i potężny silnik (od 5 do 8 litrów) jednak ostatnie lata to ekologia i oszczędności. Wersji 8 litrowej już nie ma, a pojawiło się V6 (3.7 litra ;). 
 Pick-upy są darzone przez Amerykanów szczególnym uczuciem. Może tego tak nie widać w Kalifornii ale na wschód od nas to podstawowy samochód. I nie ma się co dziwić! Może sam bym sobie takiego nie kupił ale to ogólnie bardzo praktyczna konstrukcja. 2 lub 4 drzwi, dziesiątki opcji zabudowy części 'ciężarowej', wersje z napędem na 4 koła i najróżniejsze udogodnienia jak powyższy schowek w tylniej sciance (w Washingtonie na wędke, w Texasie na strzelbę ;).
to była dość ciekawa wystawa, w końcu można było usiąść w kilkuset samochodach, jednak poprowadzona bez żadnego 'show'. Bardziej przypominała duży salon samochodowy.. Wieczór uratował tatar - prawdziwy z krowy - a wbrew pozorom nie łatwo tu o taki :) Trafiliśmy na niego przypadkiem w pobliskiej restauracji w centrum SJ.

No comments:

Post a Comment