czyli Dzien Pracy. Jedno z niewielu swiat w USA, wolne od pracy. Raczej bez zadnego tla politycznego, po prostu wolny dzien od pracy, dlugi weekend. Nie mielismy sily na duze wycieczki, wiec zostalismy w Mt. View. Sobota uplynela na domowych sprawach -- musielismy zaczac zalatwiac wyprowadzke (pozrywac umowy na internet, telefon itp..), a w niedziele wybralismy sie na spacer do San Antonio Ranch. Mielismy tez wreszcie chwile na zrobienie dobrego obiadu.
wybralismy sie na Wild Cat Loop. Calkiem niezly widok na cale wzgorze ladnych domkow.. niestety naszym obiektywem nie dalo sie tego uchwycic.
Ola turystka.
nasze bezdroża
tutaj na jesien drzewa zrzucaja kore a nie liscie..
Z zupelnie innej beczki:
ulubiony owoc Oli na dobry poczatek
kupilismy dwa rodzaje ryb: Dover Sole (po lewej) i Tilapie (po prawej)
W sklepie od razu mozna bylo sobie je przyprawic!
suszone pomidory, oliwa, biale wino
efekt koncowy
No comments:
Post a Comment