Monday, July 30, 2012

Uwaga grzechotnik!

- ola

Kolejna porcja 'dzikości' naszej krainy. Ostatnio w pracy dostaliśmy maila żeby uważać przy spacerach bo w okolicy błąkają się węże grzechotniki. Natura naturą, ale czasem jej trochę za dużo ;)


Golf

- ola

Golf jest Kaliforni bardzo popularnym sportem. Grają wszyscy - ludzie młodzi, w średnim wieku i emeryci :) Pól golfowych jest całe mnóstwo i w najróżniejszych terenach, a ceny ich wynajmu (a właściwie ich skrawków) wahają się od kilkunastu do kilkuset dolarów za parę godzin gry. Jendo z najdroższych miejsc do gry w golfa to pola w pobliżu Monterey, o których pisaliśmy już kiedyś na blogu.
Mnie ten sport szczególnie nie pociąga, ale Michał wybrał się 'na spróbowanie' z kolegami z pracy. Podobno jest całkiem fajnie i wcale nie tak prosto ;)

Tech Museum

- ola

Nie mogliśmy opuścić weekendu z premierą Batmana. Wybór kina nie był trudny - dobry film = dobre kino. Kino połączyliśmy z chwalonym przez znajomych muzeum techniki w San Jose. Muzum zdecydowanie przereklamowane - na pewno fajna atrakcja dla dzieciaków, żeby zachęcić do nauki. Dla nas już na to za późno ;) Kino natomiast - największy IMAX na zachodnim wybrzeżu USA - to potężny ekran na ścianie w kształcie wnętrza kuli. Nie da się ukryć - robi wrażenie! Co do samego filmu - dobry Batman nie jest zły ;)
roboty malujące kółka
kamery termincze - Ola i Michał :)
oko Michała
Googlowa mapa świata na kilku ekranach
a to już tuż przed rozpoczęciem filmu
sea food w oczekiwaniu na film - planowaliśmy cały czas poświęcić na muzeum, ale niesety bardzo nas zawidoło, więc na pocieszenie zafundowaliśmy sobie dobre jedzenie ;)
tuńczyk, halibut i najlepszy jaki do tej pory miałam okazje spróbować szpinak!
dobre wino warto zapamiętać, więc zdjęcie dla utrwalenia


Moma

- ola

Museum of Modern Art - nowe museum sztuki współczesnej z regularnie zmieniającą się co kilka miesięcy wystawą. Cały budynek to czteropiętrowa konstrukcja praktycznie w samym centrum San Francisco - w bardzo ładnej okolicy. Trafiliśmy na wystawy głównie malarzy i grafików XX wieku, ale gdzies pomiędzy wplątały się też inne dzieła. Niektóre naprawdę świetne, innych całkiem nie rzumiem ;) - każde warte zobaczenia! :)
projekty nowoczesnych miast
Mark Rothko
Piet Mondrain - ah te lekcje plastyki, nie poszły na marne ;)
Andy Warhol
a to obraz zagadka - przedstawia nie tylko panią ale jeszcze parę innych rzezczy ;)
ciastko obraz i pyszna kawa na zakończenie

de Young Museum

- ola

de Young to muzeum znajdujące się na terenie Golden Gate parku w San Francisco. Jest dość spore i oprócz stałej, bardzo szerokiej wystawy obrazów, rzeźb, naczyń, mebli można tam zobaczyć zmieniająca się tematycznie co kilka miesięcy wystawę poświęconą najróżniejszym tematom.
My trafiliśmy na modowe dzieła Jeana Paula Gaultiera. Słynny projektat udostępnił swoje największe dzieła i złożył autograf na jednej ze ściań muzeum :-) Wystawa ciekawa i pewnie dlatego przyciągnęła takie tłumy zwiedzających. Niestety z całej wizyty zostało nam jedynie kilka zdjęć z telefonu.
manekiny miały gładkie głowy, na których wyświetlane były animacje mówiących twarzy 
- świetny efekt!
Gaultier jest bardzo lubiany przez wokalistki - tutaj stroje specjalnie na jeden z koncertów Madonny
jedyne ocalałe zdjęcie z pozostałej części muzeum - na szczęście jedno z moich ulubionych :-)

Sunday, July 8, 2012

Jeszcze jeden grill

--michal

Tak się złożyło, że dopiero teraz o tym piszemy, ale ze dwa tygodnie temu zrobiliśmy sobie grilla z naszymi francuskimi znajomymi.

tak jak my trochę podróżują, do Kaliforni przyjechali po Kanadzie
 na pierwszy ogień poszedł kurczak i kiełbaski, najróżniejsze, żeby wypróbować. Jedna z amerykańskich niestety okazała się słodka, a włoska przypominała polską białą.
pogoda dopisała, było sporo ludzi ale znaleźliśmy dla siebie plażowy grill.. Niektórzy przyjeżdzają ze swoim zestawem, krzesełkami, namiotami itp.
punkt programu, T-bone i Sirloin Steak. Z zielonych rzeczy, cukinia z mozarellą. Wyszły troszkę za bardzo upieczone ale i tak były świetne. 

Dzień niepodległości

- ola

W Polsce dopiero w listopadzie, ale tutaj ten dzień to 4ty lipca. Obchodzony baaardzo hucznie. Już kilka tygodni przed sklepy wypełnione są amerykańskimi flagami we wszystkich możliwych rozmiarach i innymi gadżetami (jak np balony, kwiatki, doniczki) oczywiście w kolorach adekwatnych do sytuacji. Tradycyjnie po zmroku w San Francisco puszczane są sztuczne ognie, ale że dopchanie się równe jest kilkugodzinnym męczarniom zrezygnowaliśmy z tej atrakcji na rzecz najlepszej w okolicy margarity. Cóż mogę powiedzieć - mało mam do czynienia z ludźmi zza południowej granicy, a i ich kuchnia nie przemawia do mnie szczególnie, ale ten drink powala mnie na kolana!
Reposado to knajpa w downtown Palo Alto z meksykańskim jedzeniem i niezliczoną ilością rodzajów tequili, którą można wybrać do margarity. Margaritę można zamówić w postaci klasycznej jak i w wersji udziwnionej, np truskawkowej. Ceny jednego kieliszka tequili zaczynają się od kilku dolarów, a kończą na 500$ :) Zdecydowanie jest to najlepsza margarita z jaką miałam okazję się spotkać ;)
Wersja truskawkowa - ani trochę słodka i zaskakująco dobra
Na zagryzkę rybno tatarowe trio. Z ciekawostek nasz kelner (100% meksykańczyk) był w Polsce w kilku miastach, a na uczelni na zajęciach miał przedmiot mówiący o naszym pięknym kraju ;) Z tej też okazji swojemu bratankowi dali na imię "Jagiełło" (który słynie jako wielka i wspaniała postać)
Wieczorny relaks poprzedziliśmy odpoczynkiem na plaży - pech chciał, że pogoda nie dopisała, nasza ulubiona plaża akurat była zamknięta, a pozostałe były po brzegi wypełnione ludźmi - nie takie Half Moon Bay lubimy najbardziej ;)

Steczki

--michal

Ostatnio odwiedziłem kolegę i zgrillowaliśmy sobie pare steków :)
T-bone i New York Strip (Sirloin steak w kształcie stanu Nowy York)
Takiego mięsa po prostu nie ma w Polsce. Co do samego grilla -- gazowy -- nie jest to to samo co na węgiel drzewny ale wyposażony jest w nie każdy dom. Przez to, że z tym o wiele mniej zachodu, można każdą kolację przygotować na prawdziwym grillu.
 dobre w każdej postaci: Medium (średnio wysmażone), Medium Rare (średnio surowe)..

Kuchenne sprawy

--michal

Ostatnio nie jeździmy za dużo i odpoczywamy w domu, więc mieliśmy okazje trochę pogotować.

Parę ciekawostek:
świetny ketchup, składniki (między innymi): pomidory(!), czosnek, przyprawy, serdelki, cebula, pietruszka
po Mendocino nabraliśmy ochoty na dzemy.. całkiem, całkiem..
 cztery zielone i trzy pomarańczowe ostre (bardzo) papryczki
  garnek z leczo do którego trafiły ostre papryczki. Leczo było tak ostre, że musieliśmy dokupić jeszcze 4 papryki (do 14 na początku), żeby je troche rozwodnic. Niestety i to nie pomogło.. Dorzuciliśmy puszkę pomidorów i podsmażony boczek :) Wreszcie było idealne ;) Dziś zjadłem ostatnią miskę!

Made in Poland

- ola

Ostatnio wybrałam się na poszukiwania wazonu idealnego (kwiaty są tu za grosze, więc aż żal nie ubarwiać sobie nimi życia) do sklepu z absolutnie wszystkim i to w dodatku w dobrych cenach! Wszystko w jednym miejscu - brzmi idealnie. Pomimo, że poszukiwania zakończyły się klęską ze sklepu wyszłam z uśmiechem na ustach - jak zawsze kiedy chociaż w małym stopniu mam do czynienia z Polską :) W tym przypadku były to najróżniejsze szklane wyroby. Muszę przyznać, że jest tu całkiem sporo produktów importowanych właśnie z PL (szczególnie kosmetyków pielęgnacyjnych) a ich ceny są tu niewiarygodnie wyższe.

Monday, July 2, 2012

Fort Bragg

- ola

Drugi dzień naszej wycieczki to Fort Bragg (większe i bardziej przemysłowe miasteczko 15 minut na północ od Mendocino) i kilka ciekawych miejsc, w których mieliśmy okazję się zatrzymać w drodze powrotnej. Fort Bragg słynie głównie ze 'szklanej plaży' - plaży powstałej po oczyszczeniu starego wysypiska śmieci. Po zakończeniu II Wojny Światowej przez około 20 lat wyrzucano na plażę ogromne ilości śmieci - w tym wielobarwnego szkła. Koniec końców oszlifowane przez morze szkło zamieniło piasek w szklane kamyczki, a cały ten teren został objęty ochroną. Miejsce ciekawe, acz w internecie prezentuje się zdecydowanie lepiej niż w rzeczywistości.
szklana plaża to również kilka ciekawych szlaków wzdłuż brzegu
a to właśnie słynne szkiełka
przekrój drzewa giganta z pobliskich lasów
Michał jako skala porównawcza ;)
oprócz drzew gigantów mieliśmy też przyjemność napotkać na swojej drodze lody giganty - nawet ja nie dałam im rady..
to już jakiś kolejny szlak w drodze powrotnej
dojeżdżając do głównej drogi trzeba przebić się przez kilkumilowy tunel wśród olbrzymich drzew - pozostałość bardzo starego lasu; na zdjęciu tego nie widać, ale niektóre z drzew były tak grube jak długie jest nasze auto
a między drzewami rzeka, cieplejsza niż w oceanie woda i bezwietrzny upał