Którejś soboty wybraliśmy się na targ do Redwood. U nas też jest ale w niedziele, więc to niezbyt dobra pora żeby coś pojeść i pogotować. Targ trwa do południa, kiedy to wszyscy pakują swoje stoiska i wyprzedają warzywa po niższych cenach. Zawsze jest kapela i jakieś ciekawsze "budki":
babcia z Polski sprzedawała kiełbase i ogórki; nie kupiliśmy, bo troche się baliśmy tych wyprażonych słońcem smakołyków ;)
stoisko piekarni.. calkiem całkiem ale trudno kupić normalny chleb; wzieliśmy to serce, bardzo dobre, ale okazalo się, że ma sporo orzechów
No comments:
Post a Comment