Saturday, August 4, 2012

Camping time!

- ola

Po kilkutygodniowym dość napiętym okresie w pracy w ostatni weekend wreszcie przyszło trochę luzu. Z tej też okazji wybraliśmy się na camping aby bez absolutnie żadnego połączenia ze światem (zero wifi, sieci komórkowej i 3G!) odpoczywać na łonie natury :)
Na wycieczkę wyruszyliśmy w sobotę świtem i pomimo jedynie dwóch dni zobaczyliśmy całkiem sporo (acz jest tam jeszcze całe mnóstwo szlaków, które chcielibyśmy jeszcze zobaczyć). Jeden dzień spędziliśmy na terenie Narodowego Parku Sekwoi, a drugi w Kings kanionie - punkciki B i C na mapce poniżej - czyli w 'przedłużeniu' jednego z najbardziej znanych parków narodowych w USA: parku Yosemite.
Droga z naszego miasteczka do parku zajmuje około 4-5 godzin, więc nie jest tak źle i spokojnie można wyskoczyć na weekend :)
Na camping dotarliśmy wieczorem po całym dniu w lesie, więc nie do końca byliśmy pewni czy uda nam się złapać miejsce. Wszystkie campingi z możliwością rezerwacji wypełnione po brzegi od dwóch miesięcy, ale na szczęście są też campingi 'pierwszy przybyły pierwszy obsłużony' i udało nam się znaleźć całkiem fajne miejsce idealne na namiot :-)
Każde miejsce namiotowe 'wyposażone' jest w grill i betonowy stolik
Kolacja..
..w Polskim klimacie :-)
Dodatkowo przy każdym miejscu jest metalowa skrzynka na żywność, kosmetyki i inne pachnące rzeczy, które mogą podkusić misie 
Zachód słońca - na zdjęciu nie widać kolorów, ale całe niebo było pięknie czerwone
Biegliśmy szybko, ale dobiegliśmy do dobrego punktu obserwacyjnego już po najlepszej zabawie 
- słońce już prawie zaszło

No comments:

Post a Comment