Tuesday, March 27, 2012

USS Hornet

- ola

USS Hornet to amerykański lotniskowiec, który można odwiedzić (i zwiedzić) w porcie wojskowym znajdującym się w miasteczku Alameda. Miasteczko to położone jest po drugiej stronie zatoki, tuż obok Oakland.
Lotniskowiec brał udział w wielu poważnych misjach, a do najważniejszych zdecydowanie można zaliczyć dwa wielkie wydarzenia 20 wieku - II Wojnę Światową i misję kosmiczną Apollo 11.
Budowę USS Hornet zakończono pod koniec 1943 roku, a po kilku miesiącach treningów w 1944 roku przyłączył się do sił amerykańskich by stawić czoło przeciwnikom w bitwach na Pacyfiku. Swoją służbę zakończył w roku 1970, po czym od 1998 roku został udostępniony zwiedzającym jako USS Hornet Musem w mieście Alameda.

Zwiedzanie lotniskowca zajeło nam 4 godziny, a i tak pod koniec przyśpieszaliśmy już kroku. Wizytę rozpoczyna się na środkowym piętrze lotniskowca - w miejscu hangaru dla samolotów. Dobrze poświęcić kilka minut na obejrzenie wprowadzającego do historii lotniskowca filmiku. W tym centralnym punkcie można również zapisać się na specjalne wycieczki po statku z przewodnikiem. W naszym przypadku były to dwie podstawowe (jedyne możliwe tego dnia - w niektóre dni można trafić na specjalne eventy, podczas których zwiedza się wraz z przewodnikiem  zazwyczaj niedostępne miejsca lotniskowca). Pierwsza wycieczka obejmowała kilka pięter poniżej hangaru dla samolotów, a w tym m.in. pomieszczenie z torpedami, kuchnie i jadalnie, piekarnie, kawiarnie (tak! mieli tam wszystko!),  główne szlaki załogi na statku i maszynownię. Druga część to zwiedzanie górnej części statku, a w tym najciekawszej - wieży kapitana, z której rozciąga się widok na cały pokład lotniskowca, a przy okazji na zatokę i San Francisco.
Przewodnikami są w większej części weterani wojenni, bądź inżynierowie statku, dlatego też opowieści z ust tych panów miały szczególny charakter :)

widok z portu na lotniskowiec
na tym zdjęciu wygląda niepozornie, ale całkowita długość okrętu to 266 metrów, wysokość 28 metrów (do linii wody) i 45 metrów (wysokość całkowita) - całościowo mieścił nawet do 3200 załogantów!
tablica zestrzelonych samolotów i zatopionych okrętów
jeden z samolotów w hangarze - żółtym kolorem pomalowane były samolote dla 'żółtodziobów', czyli początkujących, trenujących pilotów
Miss June :)
kapsuła Apollo 11
i jej wnętrze
to już inne piętro - labirynt korytarzy
sypialnia :)
sala operacyjna
i sala szpitalna dla chorych
hello :)
stołówka, a dokładnie kuchnia stołówkowa - tu wydawano posiłki
piekarnia i miksery giganty
maszynownia, czyli 'serce' lotniskowca

łańcuchy giganty ;)
główny pokład z pasem startowym i do lądowania
z widokiem na SF
wiało tak mocno, że ciężko było utrzymać się na nogach!
pomieszczenie kapitana, najwyżej położone na okręcie
sam kapitan! ;)

Lotniskowiec jest ogromny. Pomimo szczerych chęci, wycieczek z przewodnikami, a w międzyczasie indywidualnych podbojach statku, nie udało nam się zobaczyć całego wnętrza. Część niestety na stałe zamknięta jest dla zwiedzających.

2 comments:

  1. a fajna wycieczka:) pozdrowienia z wietrznej Polski, ja nawet nie wychodzę, bo boję się żeby mnie nie zdmuchnęło:)

    ReplyDelete
  2. u nas co drugi dzień leje, a i wieje dość mocno wcale nie tak rzadko, więc wiem o czym mówisz ;)

    ReplyDelete