ostatnio na blogu niewiele sie dzieje, nasze zycie nie jest chwilowo ekscytujace. Pomimo, ze nawet pracujemy nie tak duzo (o 7 w domu! ..chociaz weekendy w pracy), to spokojnie wracamy do tutejszego trybu zycia.
Zebralo sie pare fotek z pracowym jedzeniem. Po tak zwanych 'wojnach o jedzenie' (Food Wars ;) -- przejadl sie wszystkim nasz dotychczasowy dostawca -- i codziennie przyjezdza obiad i kolacja z innej restauracji. Do tego mamy nowa Pania do robienia kawy i profesjonalny ekspres do kawy.. Mozna powiedziec, pelen serwis.
tost i owoce
..stąd
..i stąd
włoskie jedzenie
chinszczyzna
..i sushi
Na razie nie ma zdjec ale nie raz sie trafi cos z meksyku, dosc czesto na lunch mamy kanapki - ze stekiem albo kurczakiem. Odkad jakosc jedzenia sie poprawila, mozna rzeczywiscie zaczac sie martwic o wage. Tymbardziej, ze z Pania od kawy, nie ma juz sie kompletnie pretekstu do odejscia od komputera..
No comments:
Post a Comment