Wednesday, January 16, 2013

Point Reyes po raz trzeci

- ola

Ostatnią niedzielę spędziliśmy razem z Kwiatkiem w Point Reyes - to już nasza trzecia wyprawa do tego parku. Tym razem głównym motywem przewodnim dnia były ostrygi :)
To właśnie w Point Reyes znajduje się najsłynniejsza w okolicy farma ostryg - Tomales Bay Oysters Company. Farma udostępnia szereg stolików biwakowych i grilli, więc weekend jest pełen mieszkańców zatoki, którzy zjeżdżają się na miejsce już z samego rana - niektórzy biwakują cały dzień, grillując nie tylko ostrygi ale przywiezione przeróżne potrawy, a niektórzy wpadają jedynie na szybką przekąskę. My spędziliśmy tam kilka godzin i pomimo niskiej temperatury powietrza ugrillowane ostrygi porządnie nas rozgrzały:)
Co do samych ostryg - nie wyglądają ciekawie, ale smakują dużo lepiej. Chłopaki mocno się zajadali, a dla mnie było po prostu ok. Ostrygi cechuje wysoka wartość odżywcza - zawierają dużo białka, witamin i minerałów. Kto by pomyślał, że tak niepozornie wyglądające żyjątka są źródłem cynku, witamin B12, D, A, fosforu, jodu, żelaza, magnezu, wapnia, a przy tym wszystkim są niskokaloryczne. Co ciekawe ostrygi są uważane za silny afrodyzjak, a sam Casanova zjadał nawet po pięć tuzinów ostryg w jeden dzień! Także moi mili - nie zastanawiajcie się ani chwili tylko jedzcie ostrygi! :)
3 tuziny ostryg
przygotowania w pełni (kto by pomyślał, że w Kaliforni będę nosić czapkę!)
otwieranie ostryg to poważna sztuka - chłopaki chwile się męczyli, zanim wyczuli o co chodzi, a i tak zadanie było dość męczące (ja poddałam się przy trzeciej ostrydze)
ostrygi można jeść w przeróżnej postaci - na surowo, gotowane, grillowane, doprawione sosem, tylko z cytryną; wiele metod jest polecana, więc trzeba znaleźć coś dla siebie; my wybraliśmy ostrygi grillowane z sosem czosnkowym na ostro

'wszystkie moje!'
zatoka, przy której znajduje się farma

Po wyżerce wybraliśmy się na krótki szlak do wybrzeża. Większa jego część prowadziła przez trawiaste i zadrzewione pagórki - widoki jak w Polsce :)
rybak
grzyby na szlaku - całkiem spore! zbieranie ich w Kaliforni jest nielegalne (tylko w wyznaczonych miejscach) i można za to dostać nawet mandat

2 comments:

  1. Fotka z przygotowań jak najbardziej poprawna - ja wino, Ola - jedzenie :P

    ReplyDelete
  2. Dokładnie tak miałam to zdjęcie podpisać! :) Jeśli o mnie chodzi taki układ mi odpowiada ;)

    ReplyDelete