Saturday, January 12, 2013

Wyspa Ogrodów

- ola

Kauai jest najbardziej zieloną ze wszystkich hawajskich wysp. Wszędzie pełno drzew, kwiatów, krzewów, pól uprawnych i ogrodów - stąd też nazwa Wyspa Ogrodów.
Na Kauai jest niemało mniejszych ogrodów udostępnionych dla turystów, ale dwa najbardziej znane to Allerton Gardens i Lumahai Gardens. Oba zostały założone przez tą samą (bardzo bogatą) osobę. Allerton jest znacznie większy i starszy, a wybrać do niego można się tylko na zorganizowaną, 2.5 godzinną wycieczkę pod nadzorem przewodnika. Brzmi nudno, ale naprawdę warto. Na wycieczce można dowiedzieć się wielu ciekawostek o poszczególnych roślinach i historii ogrodu oraz spróbować zerwanych prosto z drzewa egoztycznych owoców :)
widok na ogród i plażę na jego terenie; droga dojazdowa do plaży jest prywatną własnością właściciela ogrodu, więc do plaży można dostać się tylko drogą morską

nowczesne urządzenia są niemile widziane w ogrodzie;
rośliny są nawadniane przy pomocy grawitacyjnego systemu wodnego 
najbardziej trująca roślina w całym ogrodzie
Breadfruit - owoce tego drzewa pochodzącego z Tahiti rosną do sporych rozmiarów (piłka ręczna), nadają się do gotowania, pieczenia, smażenia a także kiszenia -- podobno zachowuje przydatność do spożycia przez lata. Wg naszego przewodnika zawiera wszystkie potrzebne minerały i witaminy, więc świetnie nadaje się jako zabezpieczenie w przypadku katastrof naturalnych 
bananowce; wydają owoce tylko raz, następnie są ścinane do korzenia i wyrastają po roku
kupując korzeń imbiru w sklepie nigdy nie zdarzyło mi się myśleć o tym jak wygląda - okazuje się, że to całkiem ładny palmo-kwiatek :)
plumeria - chyba najpopularniejszy kwiat hawajski, tutaj w odsłonie różowej choć najczęściej widać go w kolorze białym (z lekko żółtym środkiem)
bambusy - dosłownie widać jak rosną; już w tydzień osiągają metr wysokości, a po miesiącu 'drewnieją' i są wysokie na kilka metrów
wiśnia brazylijska - smakuje troche jak pomieszanie wiśnie z papryką (?!) - całkiem smaczna i bardzo zdrowa, jeden taki owoc pokrywa dzienne zapotrzebowanie na 
witaminę C
pomelo - prosto z drzewa; wygląda trochę inaczej niż te u nas w sklepach, a smakuje o niebo lepiej - pyszne i soczyste
mini mandarynki
gąszcz palmo-kwiatków, które ja znam z doniczki mojej mamy :)
oprócz przeróżnych roślin w ogrodzie jest pełno alejek, altanek, rzeźb, strumyczków i fantazyjnych fontann. Wiele z nich miało oddawać szczególne emocje lub upamiętniać wizyty osobistości np. Królowej Emmy (Hawaje, póżny XIX wiek)
specjalna konstrukcja wodospadu miała nagłośnić uspokajający szum wody. Cały ogród był zaprojektowany z myślą o głębokim relaksie i oderwaniu się od spraw codzienności; właściciel -- osoba o ogromnych wpływach politycznych -- wymógł na liniach lotniczych zmiany tras, tak aby nie było widać ani słychać samolotów z ogrodów. Zgodnie ze słowami naszego przewodnika, Allerton zapraszał szczególnie tych którzy potrzebują ukojenia; np. Jackie Kennedy przebywała tu po śmierci Johna.
rzeźby i fontanny w ogrodzie miały wiele podtekstów, ukrytych cech i odwoływały się do różnych dzieł literackich. Stopnie powyższej fontanny wydawały dzwięk z częstotliwością 60 Hz. Ogród jest pełen rzeźb i pomników stowrzonych przez artystów początku XXw., których odkrył Allerton. W testamencie zakazał renowacji, żeby oddać naturalny proces pięknego starzenia.  
 po raz kolejny imbir - inna odmiana, imbir różowy
storczyk na palmie
drzewa, które można zobaczyć w filmie Jurassic Park (w tym roku film będzie obchodził swoje 20sto lecie i z tej okazji zostanie wypuszczony w wersji 3D); to właśnie na Kauai była kręcona większość scen z tego (i wielu innych) filmu
drzewa oryginalnie pochodzą z Keni i do takich rozmiarów rosną kilkaset lat; przy hawajskiej pogodzie urosły w 60 lat

Po wschodniej stronie wyspy przy rzece Wailua znajduje się mały skansen. Jest dość ukryty przy bocznej drodze, więc nie cieszy się zbyt dużą popularnością wśród turystów (na szczęście!). Nam udało się na niego trafić w sylwestrowe popołudnie - pokazuje jak kilka set lat temu na wyspach, żyli ludzie: co jedli, gdzie mieszkali i czym się zajmowali. 
Ti Leaf - roślina o niezliczonych możliwościach ;) używano jej do tworzenia płaszczy przeciwdeszczowych, tworzenia różnych przedmiotów codziennego użytku (miski, tace etc.), odstraszania owadów i wielu wielu innych rzeczy, o których nie pamiętam
jeden z domków - każdy dom miał sowje przeznaczenie: był dom jadalny (oddzielny dla kobiet i dla mężczyzn), dom w którym rodziły się dzieci, dom dla narad wojskowych, dom dla ministra wioski, dom dla rodzin (każda rodzina miała swój oddzielny dom)
piec - pod ziemią zakopywało się mięso obłożone gorącymi kamieniami 
roślina o bardzo kiepskim smaku, ale o wielu właściwościach leczniczych

No comments:

Post a Comment