Jeden dzień podczas pobytu na wyspie przeznaczyliśmy na żeglowanie katamaranem wzdłuż wybrzeża Na Pali. Trasa to kilkadziesiąt mil roundtrip ze startem w południowej części wyspy z takimi atrakcjami jak barbecue na łódce, snorkeling i moja ulubiona część - obserwowanie wielorybów :)
rejs zaczął się wczesnym rankiem i trwał 6 godzin; tuż po wypłynięciu zatrzymaliśmy się na snorkeling; po raz kolejny mieliśmy szczęście co do pogody, która nie zawsze pozwala na nurkowanie
kilka zeskanowanych zdjęć z jednorazowego aparatu; tutaj Michał w akcji :)
rafa na dnie - średnio ją tu widać, więc musicie uwierzyć na słowo ;)
kiedy emocje po nurkowaniu już opadły i odpłyneliśmy już spory kawałek od portu wieloryby zaczęły swoje przedstawienie :) okres od grudnia do kwietnia to jedyny czas w roku kiedy na hawajach można podziwiać te ogromne zwierzęta, które za zimę imigrują tu z zimnej północy
wielorybów otaczało nas kilka co jakiś czas, w odległości ~100 metrów; zaczęło się niewinnie od tryskania fontann wody, ale na szczęści z czasem pokazały na co je stać :)
Polihale Beach, na której wylegiwaliśmy się pierwszego dnia - najbardziej wysunięta na zachód plaża
zaraz za plażą zaczyna się pasmo Na Pali coast
a razem z nimi całe stada delfinów; podobno było ich kilkaset wokół nas; niektóre pływały nieco dalej, niektóre ścigały się z łódką - jedno jest pewne: to bardzo towarzyskie zwierzęta :)
helikopter
kolejne wodospady
Już tak Wam zazdroszczę tych podróży, widoków, przeżyć, że chyba przestanę wchodzić na bloga!
ReplyDeleteDziś już zakończyłam przygodę z Hawajami na blogu - więcej postów nie będzie. Teraz już tylko posty z serii 'nudy w Kaliforni' więc śmiało możesz wchodzić ;)
ReplyDelete