Sunday, April 17, 2011

leniwa niedziela

--michal

Kolejny weekend niemal za nami. Niewiele sie zdazylo; mala awaria w pracy, szukanie mebli do nowego mieszkania (w ikei sa tansze niz w Polsce!) i w koncu klasyczny amerykanski hamburger (podobno jedne z lepszych w miescie, a jednak nas nie urzekly). Od snu powstrzymuja nas jeszcze dokumenty do nowego mieszkania.. to naprawde wielkie wydarzenie tutaj (nr tel poprzedniego wlasciciela mieszkania, rocznik samochodu, koszty utrzymania, zgoda na przeprowadzenie wywiadu o sobie, milion milionow na ubezpieczenie.. po prostu skandal - ale ladne, wiec z tym walczymy).

Kilka zdjec mimochodem:
kawa w starbucksie,

 bylo dosc cieplo dzis,
a bez smatfona nie da sie zyc, nie tylko nad basenem,
Z zupelnie innej beczki:
przed:

w trakcie:
i po:
i obiecane burgery z zupa z kurczaka (daleko jej do rosolu), lacznie, pol kilo miesa:

Zaczyna sie wielkie goraco.. Ciekawe co przyniesie nowy tydzien.

2 comments:

  1. Olka, powinnaś chyba dostać jakąś premię za promowanie starej firmy w najdalszych zakątkach świata ;)

    ReplyDelete
  2. Co racja to racja! Promowalam firme caly dzien! ;)

    ReplyDelete