Saturday, May 21, 2011

Golden Gate

-- ola
Po raz pierwszy odkąd tu jesteśmy wybraliśmy się w okolice Golden Gate. Wreszcie! Od bardzo dawna chciałam go zobaczyć, więc nie wiem jak to się stało, że kiedy miałam go w końcu na wyciagnięcie ręki, aż miesiąc zajęło mi wybranie się do tego miejsca. Tak czy siak, dziś nareszcie się udało. Było naprawdę pięknie! Cała tamtejsza okolica, wybrzeże, ocean! Nie ma co się zagłębiać w szczegóły - po prostu było super :)
Zdjęc dziś będzie dużo. Nawet bardzo, a i tak wybraliśmy tylko ćwierć ze wszystkich z dzisiejszego dnia. Niestety zdjęcia nie oddają całego uroku - przejrzystość powietrza, jakto nad oceanem, zdecydowanie nie pomagała, a i nasze umiejętności są raczej średnie ;)
 
  trzeba było pokonać całe SF, żeby dostać się na miejsce
i oto jest :)
Alcatraz - na to miejsce na pewno poświęcimy całodniową(nocną?) wycieczkę i oddzielnego posta
 
Po drodze przerwa na burgery (burgerowa relacja poprzednim poście) w Sausalito - urocze miasteczko, pełno turystów i mieszkańców. Knajpki, lodziarnie, kawiarnie, galerie sztuki, ładne budynki - chyba najładniejsze miasteczko, które do tej pory tutaj widzieliśmy.
pan układający kamienie w bardzo ciekawe figury :)
SF w tle
straż pożarna, pędziła na sygnale na miejsce stłuczki za rogiem
podręczne chłodziarki na wino ;)
sklep z artukułami świątecznymi; bombki, choinki i cała masa innych świątecznych gadżetów, a w tym jak na zdjęciu - syrenia mikołajowa i mikołaje plażowicze ;)
deser, mmmmm!
taksówkarz czekający na klientów przygrywał sobie na trąbce
jedziemy na brzeg po drugiej stronie gór
tu wiało naprawdę mocno! ciężko było utrzymać się w pionie! w tym miejscu skończyła się droga i nie dało się już jechać dalej - sam koniec cypla, a dalej już tylko wielka woda
tu w dalszym ciągu bardzo mocno wieje ;)
domek na skale

I to by było na tyle.. Czas spać, więc udajemy się w kierunku łózka, a was zostawiamy z tą - jakby nie było chyba najdłuższą do tej pory - fotorelacją ;) Dobranoc!

No comments:

Post a Comment